Biografie lipnickie – Ci co tworzyli sławę Lipnicy i lipnickiej ziemi (5)

Kazimierz Bzowski (Kazimierz Janota Bzowski)

 

Kazimierz Bzowski wpisał się w lipnicki krajobraz terytorialny i społeczny w roku 1828, wtedy to przejął (pierwotnie w formie dzierżawy) lipnicki folwark. Kazimierz Janota Bzowski herbu „Nowina” urodził się 6 marca 1792 r. w majątku rodzinnym ojca w Gruszowie, w powiecie Dąbrowa Tarnowska. Był synem Hiacynta i Salomei. Jego przodkowie pochodzili z Bzowa w powiecie Lelowskim w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Jego dwuczłonowe nazwisko wywodzi się od pierwszego znanego przodka tej rodziny Jana z Bzowa, zwanego Janotą. 

 

Kazimierz po ukończeniu szkół wstąpił do armii Księstwa Warszawskiego. W okresie wojen napoleońskich brał czynny udział w kampaniach księcia Józefa Poniatowskiego, był jednym z jego czterech adiutantów. Brał też udział w bitwie pod Lipskiem. Po Kongresie Wiedeńskim Kazimierz Bzowski wystąpił z wojska. To doświadczenie wojskowe (był rotmistrzem) ofiarował ojczyźnie też później, między innymi w okresie jego lipnickiego życiorysu.

Kolejny etap jego drogi życiowej to działalność gospodarcza w majątkach ojca ( Gruszów, Radwan, Przemęczany) oraz działalność społeczna (od 1817 r.) w Stanach Galicyjskich, był członkiem Komitetu Gospodarczo-Rolniczego. W 1819 r. Kazimierz Janota Bzowski pojął za żonę hrabiankę Mariannę Dąmbską herbu „Godziemba”, która wniosła mu w posagu majątek wraz z dworem w Drogini. W grudniu1834 r. nabywa w drodze zakupu od Ekonomii Niepołomickiej zarządzającej skonfiskowanymi przez skarb C.K. Austrii królewszczyznami, dawne lipnickie starostwo niegrodowe (dotąd dzierżawione) kosztem 31 250 złp. W skład zakupionej majętności weszły: Lipnica Dolna wraz z sołectwem, Lipnica Górna, Królówka i niewielki obszar ziemi w Lipnicy Murowanej. Tym samym spadł na niego splendor i obowiązek kolatorstwa nad kościołem lipnickim, które sprawowane było niegdyś przez królów, a później starostów. W latach 1830 – 35 wzniósł w Lipnicy Dolnej okazały dwór na wzniesieniu, około 300 m na południe, w pobliżu traktu drogowego prowadzącego na Węgry. Poprzednikiem tego obiektu był stary drewniany dwór dawniejszych rządców, jednym z nich był Jacek Brodziński (ojciec poety Kazimierza Brodzińskiego). Obecna budowla nie przypomina tradycyjnych szlacheckich dworów jakich wiele jeszcze spotkać można w bliższej i dalszej okolicy, z tegoż też tytułu nazywano go lokalnie pałacem. Jest to obiekt murowany i piętrowy, wzniesiony w stylu neoklasycystycznym na wzór pałaców wiejskich we Francji. W ścianie frontowej wyróżnia się wgłębny portyk, nad którym mieści się loggia ozdobiona galeryjką. Dach kryty jest dachówką, jest to dach typu czterospadowego. Wokół rozciąga się park, w którym zachowały się do dziś tylko pojedyncze drzewa rzadkich gatunków i ozdoba dawnych parków romantyczny „kopiec – mogiła”. Ten co prawda swoim współczesnym wyglądem nie przywodzi już szczytnych wspomnień romantyzmu, ale jednakże jest autentyczną pamiątka tego czasu.

Z budową dworu i początkowym okresem obecności Bzowskiego w Lipnicy wiąże się w pewnym sensie pożar jaki strawił drewnianą zabudowę Lipnicy w roku 1828. K. Bzowski zaproponował wówczas mieszczanom lipnickim odbudowę miasta (przeniesienie go) w rejon budowanego przez siebie dworu; oferował w tym celu swe grunta. Dwór w tym założeniu stanowić miał jedną z pierzei planowanego rynku, a ufundowana przez Bzowskiego w 1837 r. figura św. Floriana stałaby wtedy w jego centralnym punkcie. Figura św. Floriana miała odtąd strzec od pożarów „Nowego Miasta”. Pamiątką tych wydarzeń jest napis na trzonie figury św. Floriana: „Na pamiątkę założenia Rynku tego, rok 1837”. Miasto ostatecznie w proponowanym przez Bzowskiego miejscu nie powstało, ale zachowała się za to nazwa: „Nowe Miasto”. 

 

Zgorzał lipnicki rynek,
I z dymem miasto poszło,
Bzowski postawił dworek
By Nowe Miasto rosło.

Dwór wraz z figurą św. Floriana są cennymi pamiątkami architektonicznymi po Kazimierzu Bzowskim.

Po zakupie dóbr lipnickich nowy dziedzic zamieszkał z rodziną we wzniesionym przez siebie dworze. Były to już lata 30-te XIX w. Patriotyczna postawa Kazimierza Bzowskiego wyrażająca się w troszczeniu o polskie sprawy, a także wrażliwość na ludzkie niedole, jednała mu miejscową ludność. W czasie „krwawych zapustów”w 1846 r., społeczeństwo lipnickie broniło majątku Bzowskich przed atakiem uczestników rabacji , co było wyjątkowym zdarzeniem w okresie tych rozruchów. W trakcie potyczki zabity został ekonom Bzowskiego niejaki Zaremba, a częściowemu spłonięciu uległ także wówczas dwór. W okresie Wiosny Ludów Kazimierz Janota Bzowski stanął na czele lipnickich patriotów tworząc Gwardię Narodową, został też deputowanym do Komitetu Narodowego, jego bocheńskiego Oddziału. Jako doświadczony wojskowy ćwiczył Kazimierz Bzowski swój oddział, by mógł być on gotowy na spodziewane przejęcie władzy z rąk zaborcy.

Na krótko przed swoją śmiercią, która nastąpiła 26 maja 1862 r. Kazimierz Bzowski przekazał majątek lipnicki synowi Izydorowi, a sam przeniósł się do Krakowa. W swoim testamencie poleca pochować się w grobie ojca Hiacynta Janoty Bzowskiego, w Będkowicach k/Krzeszowic, w miejscu zwanym ”Na Kamyku”. 

 

Zapisał w nim równocześnie gromadzie Będkowice na utrzymanie swego grobu 2 000 złp. Pochowany został w wierze kalwińskiej, jak i wcześniej jego ojciec. Grobowiec Bzowskich wznosi się na obrzeżach wsi (kierunek z centrum Będkowic wskazuje drogowskaz), jest formą kurhanu wysokości około 5 m, zwą go kopcem ariańskim (kalwińskim). Choć pieniądze zapisane przez Bzowskiego w testamencie zapewne dawno się skończyły, to pamięć w Będkowicach o Bzowskich trwa nadal, wyrażając się chociażby w postaci nadanej ich imieniem ulicy, której zakończeniem jest ów kurhan. 

*

Historia Bzowskich w ich lipnickim majątku kończy się wraz z synem Kazimierza, Izydorem. Izydor Bzowski urodził się w Lipnicy w 1833 r., jako czwarte dziecko, był wojskowym w służbie cesarza Franciszka Józefa, dosłużył się stopnia majora szwoleżerów gwardii cesarskiej. Zmarł w 1903 r. w Cannes we Francji i tu nad brzegiem morza został pochowany.

Trzeba też wspomnieć innego z synów Kazimierza, a mianowicie Aleksandra, dziedzica Zabawy, urodzonego w 1823 r. Przekazał on zapis na rzecz kościoła p.w. bł. Szymona z Lipnicy (obecnie świętego), w wysokości 500 złp. Było to w 1876 r. Tabliczka ze wspomnieniem Aleksandra Janoty Bzowskiego znajduje się po drugiej stronie ołtarza głównego w kościele p.w. św. Szymona.

Tekst i zdjęcia: Czesław Anioł

Dziękuję Panu Januszowi Janocie Bzowskiemu za udostępnienie mi swojej Kroniki Rodzinnej pomocnej w opracowaniu tego biogramu.

By Lipnica Murowana

Lipnica Murowana to ziemia świętych, zabytków i palm